Babeczki z czereśniami
Udało mi się kupić czereśnie! Nie jest to bynajmniej prosta sprawa, bo na tutejszych targach królują papaje, melony i banany. Czereśnie, jagody czy truskawki zaliczają się raczej do owoców “egzotycznych”. Zrobiłam więc babeczki z czereśniami i jestem, a raczej byłam – bo dosyć szybko zniknęły, bardzo z nich zadowolona. Ciasto wyszło lekkie i puszyste, smakowało mi do tego stopnia, że przeszło mi przez myśl, aby upiec je kiedyś samo, bez dodatków lub z innymi owocami. A tymczasem gorąco polecam! Przepis pochodzi z tej strony.
Przepis na babeczki – 12 sztuk:
- 140 g masła
- 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
- 2 jajka
- 1 i 1/4 szklanki mąki pszennej tortowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/4 szklanki i 1 łyżka jogurtu greckiego
- 1 łyżeczka ekstraktu z cytryny lub migdałów
- 24 czereśnie
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mąkę pszenną przesiewamy z proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną, odstawiamy.
W misce ucieramy masło z cukrem, na jasną, puszystą masę. Dodajemy jajka, jedno po drugim, ucierając po każdym dodaniu do połączenia się składników. Dodajemy ekstrakt i miksujemy.
Przesianą wcześniej mąkę dodajemy do utartej masy maślanej na zmianę z jogurtem. Miksujemy krótko, tylko do połączenia składników.
Formę do muffinek wykładamy papilotkami. Ciasto nakładamy do papilotek do 3/4 wysokości. W sam środek wkładamy czereśnię, tak, by zanurzyła się w cieście do połowy.
Pieczemy w temperaturze 170ºC przez około 25 minut. Wyjmujemy, studzimy na kratce.
Przepis na polewę czekoladową:
- 100 g posiekanej, gorzkiej czekolady
- 30 g masła
W małym garnuszku roztapiamy masło. Zdejmujemy z palnika, dodajemy posiekaną czekoladę. Chwilę czekamy, mieszamy co pewien czas, do jej rozpuszczenia. W razie potrzeby garnuszek można lekko podgrzać na małej mocy palnika. Polewę studzimy, by lekko zgęstniała.
Każdą babeczkę dekorujemy czekoladą oraz jedną czereśnią. Ja posypałam je również kolorową posypką. Smacznego!