Racuszki z mascarpone i miodem z palmy (Miel de Palma)
Głównym bohaterem dzisiejszego wpisu wcale nie są racuszki, które swoją drogą wyszły pyszne, ale miód palmowy czyli Miel de Palma. Czytaj całość »
Głównym bohaterem dzisiejszego wpisu wcale nie są racuszki, które swoją drogą wyszły pyszne, ale miód palmowy czyli Miel de Palma. Czytaj całość »
Co tu dużo pisać, krem brulee jak dla mnie jest królem francuskich deserów. Jest coś magicznego w przełamywaniu łyżeczką tej wspaniałej, chrupiącej skorupki karmelizowanego cukru. A gdy już przebijemy się przez nią czeka na nas aksamitny, śmietankowo – waniliowy krem. Polecam!
Aż wstyd się przyznać, ale odkąd nauczyłam się robić bezę pojawia się u nas dosyć regularnie, czyli przynajmniej raz w miesiącu. Po pierwsze szybko się ją robi, po drugie zawsze bosko smakuje i po trzecie robi piorunujące wrażenie na gościach(-: Jest to również niezawodny sposób na wykorzystanie białek pozostałych po innym wypieku. Jeszcze nie spotkałam nikogo, komu beza by nie smakowała.
Dzisiaj obiecany w poprzednim poście przepis na kandyzowaną skórkę z pomarańczy w czekoladzie. Skórka jest tak dobra, że nie wiem, ile byście jej zrobili to i tak zawsze będzie za mało…
Mam pomysł. Zamiast biegać po sklepach tracąc czas i pieniądze na kolejne (czasem trafione a czasem zupełnie nie) prezenty zamieńmy swój dom w małą fabrykę czekoladek. Zróbmy kilka rodzajów, ładnie zapakujmy i obdarujmy nimi naszych najbliższych. Trufle czekoladowe to naprawdę fantastyczny pomysł na bardzo osobisty podarunek. Gwarantuję Wam, że wszyscy będą zachwyceni.
Ja zrobiłam kilka rodzajów tych fantastycznych czekoladek. Są tutaj trufle z gorzkiej czekolady obtaczane w pistacjach i orzechach laskowych. Trufle z kakao na wierzchu mają w sobie niespodziankę – szczyptę chilli. Te w papilotkach to trufle z rozmarynem a na samej górze leży najlepsza na świecie skórka pomarańczowa w czekoladzie. Zachęciłam Was?
Jak to się mówi – do trzech razy sztuka. Po wcześniejszych nieudanych próbach wreszcie zrobiłam idealną bezę(-: Od tortu Pavlowej można niestety się uzależnić – jest przepyszny!
Chociaż nie mam maszyny do robienia lodów (czego bardzo żałuję i rozważam jej zakup) to pokusiłam się o zrobienie lodów malinowych. Wyszły bardzo smaczne, mocno malinowe, ale co się nachodziłam – to moje(-:
Jeden z najlepszych serników jakie jadłam. Nie przypomina polskich, ciężkich serników, za którymi, szczerze mówiąc, nie przepadam. Dzięki pieczeniu w kąpieli wodnej jest bardzo lekki i kremowy w konsystencji.
Muszę przyznać, że bardzo lubię kuchnię Nigelli Lawson. A że na urodziny dostałam dwie książki jej autorstwa, więc powoli, powoli urozmaicam nasze codzienne menu o jej potrawy. Przepis na owoce pod kruszonką jest super, bo robi się je bardzo szybko.
Dzisiaj coś dla miłośników “miętowej nutki” (-; Sernik z czekoladkami After Eight jest naprawdę pyszny, rozpływa się w ustach a do tego ta nutka świeżości! Już za nim tęsknię…