Sernik migdałowy
Dzisiaj kolejny przepis na bardzo dobry sernik, ale tym razem z migdałową nutką. Do masy dodajemy migdały co sprawia, że jest chrupki. Nie obejdzie się również bez amaretto, którego tutaj pominąć po prostu nie można!
Dzisiaj kolejny przepis na bardzo dobry sernik, ale tym razem z migdałową nutką. Do masy dodajemy migdały co sprawia, że jest chrupki. Nie obejdzie się również bez amaretto, którego tutaj pominąć po prostu nie można!
Nazwa chlebek jest tutaj trochę myląca. Jak dla mnie jest to bardziej ciasto ale fakt faktem, że najlepiej smakuje, gdy pełni właśnie rolę chleba. Oczywiście można go jeść solo. Jednak w połączeniu z kremowym serkiem i podsmażoną na chrupko szynką zamienia się w coś naprawdę pysznego i niepowtarzalnego.
Ten torcik to takie moje “wspomnienie lata”. Jest po prostu pyszny: czekoladowy, z konfiturą malinową i lekką masą z mascarpone i śmietanki kremówki. Na wierzch można położyć praktycznie każde letnie owoce, ale jeśli ich nie dostaniecie będzie równie dobry.
Wszystkich moich czytelników pozdrawiam serdecznie z Indonezji!
Od trzech tygodni podróżujemy po tym pięknym i ogromnym kraju. Pływamy statkami z wyspy na wyspę i jest wspaniale. Jedzenie jest pyszne, aromatyczne a kończąc posiłek z utęsknieniem czekamy na następny.
Teraz przebywamy na małej wysepce Gili Meno, gdzie zatrzymaliśmy się w bambusowych bungalowach Diana. Wczoraj nasza gospodyni upiekła na parze przepyszny placek.
Uwielbiam tarty, są niewątpliwie numerem jeden wśród wypieków. Kruche ciasto w połączeniu z pomarańczowym kremem daje niesamowity efekt. Przepis pochodzi z niezawodnej książki “Tarteletki i tarty” Sarah Banbery. Musicie koniecznie wypróbować!
Dzisiaj polecam Wam pyszny śmietanowiec zrobiony na kruchym spodzie. Smakuje trochę jak lekki sernik. Według mnie najlepszy jest na drugi lub nawet trzeci dzień. Z poniższej porcji wychodzi wielka blaszka, która wystarczy Wam na cały weekend. Gorąco polecam!
Aż wstyd się przyznać, ale odkąd nauczyłam się robić bezę pojawia się u nas dosyć regularnie, czyli przynajmniej raz w miesiącu. Po pierwsze szybko się ją robi, po drugie zawsze bosko smakuje i po trzecie robi piorunujące wrażenie na gościach(-: Jest to również niezawodny sposób na wykorzystanie białek pozostałych po innym wypieku. Jeszcze nie spotkałam nikogo, komu beza by nie smakowała.
Jeśli macie ochotę na ciasto domowej roboty a nie macie zbyt dużo czasu ani zbyt dużego wyboru składników, to polecam Wam właśnie tę babkę o smaku kawy. Może nie jest wyszukana, ale czasami proste rzeczy są najlepsze. Każdy sobie z nią poradzi, bo jest banalnie prosta w wykonaniu. Do tego lekka i bardzo smaczna. Polecam!
W naszej ostatniej rozmowie obiecałam Eli, że po jej powrocie do Krakowa upiekę jej piękną bezę. Taką jaką lubi najbardziej – chrupką z zewnątrz i miękką w środku. Ela wróciła do Krakowa, ale niestety nie będzie już miała okazji spróbować Pavlovej. Ten wypiek dedykuję właśnie jej – mojej drogiej przyjaciółce i sąsiadce, która zawsze była fanką moich wypieków, nigdy nie pogardziła kawałkiem domowego ciasta i nigdy nie szczędziła dobrego słowa.
Wszystkim moim czytelnikom życzę mnóstwa smacznych rzeczy w tym Nowym Roku! Samych udanych wypieków, wspaniałych imprez i dużo radości (nie tylko w kuchni)!
Nowy Rok zacznę od przepisu na ciasto, które robiłam już jakiś czas temu. Pomyślałam, że po świętach przyda się coś mało skomplikowanego, prostego, bez masy i czekolady, (której po świętach nawet ja mam dosyć).